|
fot. Piotr Różycki (kocham to zdjęcie! / I adore this photo!) |
27 maja był dniem, w którym sporo
się w Gdańsku wydarzyło. Tego dnia roku 1734 francuski dyplomata i
pułkownik Louis Robert Hippolyte de Bréhan, hrabia de Plélo, bohatersko
poległ dowodząc trzema batalionami w starciu z wojskami rosyjskimi w
okolicach Twierdzy Wisłoujście. Tak o tych nieco makabrycznych
wydarzeniach pisał markiz d'Argenson:
Hrabia de Plélo dowodził trzema batalionami (ok. tysiąc pięćset
żołnierzy), usiłując bronić miasta, ale ze względu na ogromną przewagę Moskali,
blisko trzydzieści tysięcy nieprzyjaciół, co nie dawało szans na
powodzenie. Pomimo tego, hrabia Plélo walczył dzielnie do końca.
Mimo ran, ociekając krwią, trzykrotnie prowadził atak, próbują
podnieść na duchu naszych żołnierzy, którzy widzieli bezsens dalszej
walki. Zginął po odniesieniu piętnastu ran.
Tego
samego dnia, ale 280 lat później, w asyście ambasadorów, polityków,
duchowieństwa, żołnierzy prawdziwych i zrekonstruowanych, orkiestry,
sztandarów, huków armat i koszmarnego wiatru przywrócono pamięć o hrabim
i jego żołnierzach odsłaniając tablicę w miejscu, w którym
hipotetycznie mógł zginąć.
|
fot. Krzysztof Dolatko |
|
fot. Krzysztof Dolatko |
May 27 was a day, when a lot has happened in Gdansk. On
this day in 1734, the French diplomat and colonel Robert Louis
Hippolyte de Brehan, Count de Plélo, heroically died in battle between French and Russian troops near Wisłoujście Fortress. Marquis d'Argenson wrote about this event:The Count de Plélo, who commanded three battalions (about 1500
soldiers), try to defend the city, but the huge advantage of Russians, nearly thirty thousand enemies, didn't give chances
for success. Nevertheless, the Count of Plélo fought bravely to the end.Despite
the wounds, bleeding, led the attack three times, trying to lift
the spirits of our soldiers who have seen the futility of further
fighting. He died after sustaining fifteen wounds.On
the same day, but 280 years later, in the company of ambassadors,
politicians, clergy, real soldiers and reconstructed ones, orchestras, flags,
cannons and horrible wind, the memory of the count and
his soldiers was restored by exposing the monument in place, where Count hypothetically could
have been killed.
Wydarzenie to łączyło się z otwarciem opisanej przeze mnie wcześniej
wystawy o królu Leszczyńskim, można sobie na tejże wystawie dokładnie obejrzeć listy i wizerunek samego hrabiego. Atrakcji skupionych wokół roku 1734 było więcej, oprócz dosłownie hucznego odsłonięcia pomnika i metaforycznie hucznego otwarcia wystawy był też (tak tak, także huczny za to o wiele mniej poważny w wydźwięku) historyczny piknik. Uwielbiam pikniki w każdej formie i nie przeszkadzał nawet fakt, że ten miał charakter zdecydowanie bardziej wojskowy i obozowy, niż cywilny.
This event was associated with the opening of an exhibition about King Leszczyński which I wrote about earlier. Attractions centered around the year 1734 were more. In addition to opening of exhibition and unveiling the memorial was also little historical picnic. I love picnics in any form and didn't bother the fact that this one had far more military and camp character.
|
GRH Biały Orzeł |
|
Specjalny gość z Warszawy z listem od samego króla (ale nie Leszczyńskiego ;) / Special guest from Warsaw with letter from King (but not Leszczyński ;) |
|
nowy fartuszek w produkcji / new apron is coming |
|
szwedzki żołnierz / swedish soldier |
Oprócz strzelania i małej a głośnej
potyczki, można było też zapoznać się z mundurami francuskimi,
polskimi, gdańskimi, szwedzkimi i rosyjskimi, a także, co jest
oczywiście o wiele ciekawsze, damską "biedą" ;) A kto stał za tym
wszystkim? Rada Siedlec (piknik), MHMG (pomnik) i moi kochani
rekonstruktorzy z
Garnizon Danzig (ze wsparciem Białego Orła i przyjaciół)
In addition to shooting and little battle, you could also admire the uniforms of French, Polish, Gdańsk, Swedish and Russian troops, and, which is obviously far more interesting, dresses of female povery ;) And who was behind all this? Council Siedlce (picnic), Historical Museum of Gdańsk (monument) and my beloved reenactors from Garnison Danzig (with the support of the White Eagle).
dziękujemy, udana imprezka
OdpowiedzUsuńPiękny fotoreportaż, a fartuszek - już widać, że będzie cudeńko :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ^^ dobre słowo to świetna motywacja do pracy, trochę mi ten fartuszek leży odłogiem ostatnio :)
UsuńThis looks like a wonderful event to attend! The pictures are fabulous and the outfits are drool worthy! Very well done!
OdpowiedzUsuńBlessings!
Gina
thank you very much, Gina! ^^ it was really great day :)
Usuń