sobota, 21 czerwca 2014

Pierwsza rocznica / First anniversary


Ha, udało mi się nie przegapić! :) Rok minął odkąd pomysł stworzenia swojego malutkiego miejsca w sieci przerodził się w rzeczywistość. Wyznaczyłam sobie wtedy z grubsza kurs i chyba mogę podejść do pierwszych podsumowań. Jak wyobrażałam sobie tego bloga? Oddajmy głos mnie samej sprzed roku:

Oby tylko starczyło mi wytrwałości w jego tworzeniu, bo tematów nie powinno zabraknąć - rekonstrukcja historyczna, rękodzieło, szeroko pojęta sztuka i moje miejsce na ziemi, czyli Gdańsk. Głównie jednak rekonstrukcja, cywilna i kobieca, barokowa i empirowa, pełna koronek, falbanek, kwiatków, tasiemek, hafcików i wszystkiego tego, wokół czego kręcił się ówczesny kobiecy świat. Ale żeby też nie było zbyt słodko i lukrowato - będzie też o broni, militariach różnorakich i bezkrwawym strzelaniu (do Francuzów i do ptaków).

Rękodzieło - jest. Sztuka - jest. Gdańsk, w o wiele mniejszym stopniu niż zamierzałam, ale jest. Tasiemki, hafciki, kwiatki też są w ilościach hurtowych. Broń i militaria? Tu zdecydowanie poległam. Jeden, samotny post poświęcony ładownicy. Nie robiłabym z tego wielkiego halo, ale w końcu nazwa bloga zobowiązuje. Niniejszym obiecuję poprawę, przynajmniej jeśli chodzi o myślistwo :)

with flintlock but without laces

Ha, I managed not to forget! :) Year has passed since my idea about ​​creating a tiny places on the Internet turned into a reality. I set myself a course and I think I can make the first summaries. What was I thinking and imagine then? Well, look what I wrote a year ago:

"I just hope I will have enough persistence in its development, because for sure I won't run out of subjects to write about - reenacting, craft, art, and my personal place on earth - Gdańsk. Mostly, however, I will focus on reenactment, civil and feminine, baroque and empire, full of laces, ruffles, flowers, ribbons, embroidery and all that women's stuff. However guns, militaries, uniforms and bloodless shooting (to the Frenchmen and birds) also will find their place here."  

Craft - done, art - done. Gdańsk, not as much posts as I wanted, but I can also check it off. Laces, ruffles, ribbons are here in huge quantities.  Guns and stuff? Well, I goofed up this point. One, lonely post dedicated to cartrige. I would't make a fuss about that but the name of blog oblige. I promise I will improve it, at least when it comes to hunting stuff :)


part of new apron

O kierunku w którym blog zdryfował najlepiej mówią etykiety, na szaloną ilość 31 postów 21 dotyczy XVIII wieku a 11 - akcesoriów. Biedny empir od którego zaczynałam popadł w lekkie zapomnienie i chyba na drugim miejscu już zostanie. Ale coś się kończy, coś się zaczyna. W tym roku zaczęłam w końcu oglądać Downton Abbey i doznałam nieodwracalnych szkód na umyśle - dojrzewam powoli do sprawienia sobie wieczorowej sukni na lata 1910-1920. Czyż nie są obłędne? Niepokoję się tylko, czy będą mi pasować do figury.

pinterest.com

Labels say much about a direction the blog is heading. For a crazy amount of 31 posts 21 concerns about the eighteenth century and 11 - accessories. Poor empir from which I started my historical journey is sligtly forgoten. But something ends, something begins. This year I finally started to watch Downton Abbey and I get irreversible damage of my mind - I slowly start to think about an evening dress for the years 1910-1920. Aren't they awesome? I worry only if they fit to figure.


Na koniec silne postanowienie na kolejny rok  - zmiana proporcji. Haftować mogę tyle samo, ale koniecznie i bezwzględnie muszę więcej szyć. Marzy mi się mieć strój o którym mogłabym powiedzieć, że wykonałam go w stu procentach samodzielnie. Polecicie mi dobrego manekina na początek? ;)

At the end of a strong resolution for next year - I can embroider the same, but I need to sew more! Much more. I dream to have a dress which I could say that I made it 100% by myself.

happy me (between two other happy girls) ^^

Ogromnie dziękuję wszystkim za zaglądanie tutaj i dziękuję tym, którzy zostawiają komentarze (baaaardzo mnie to mobilizuje do pisania). Mam nadzieję, że przyszły rok przyniesie mi rozwój, więcej historycznych strojów i żeby satysfakcja z tego co robię utrzymywała się na tym samym, wysokim poziomie :) 

Big thank for all of you droping here and thank you to those who leave comments (it really motivates me to write). I hope that next year will bring me progress (also in english!), more historical costumes and satisfaction as big as is it now :)

7 komentarzy:

  1. Tak, są obłędne! Gorąco kibicuję temu pomysłowi. A "Downton Abbey" mnie też tak zaszkodziło - z zatwardziałej fanki XVIII wieku zrobiło ze mnie miłośniczkę secesji (bo tak to chyba po polsku będzie :)).
    Gratuluję pierwszego roku blogowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziękuję :) myślę, że ten serial w naszym przypadku może być potwierdzeniem teorii, że telewizja szkodzi :D

      Usuń
  2. To był świetny pomysł, gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i bardzo się cieszę, że odkryłam bloga. Bywam tu regularnie i czerpię ciekawe zasoby wiadomości :) Pomysł z suknią wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mi miło czytać takie wpisy :) teraz tylko znaleźć odpowiednie materiały na sukienkę (to dopiero będzie wyzwanie!)

      Usuń
  4. Szanowna Pani,
    zwracam się z gorącą prośbą o pomoc w realizacji filmu kostiumowego. Od dwóch lat pracuję nad filmem którego akcja będzie rozgrywać się na przełomie XVII i XVIII wieku. Aby spełnić swoje marzenie o pracy nad takim dziełem, wcieliłam się w rolę reżysera, scenarzysty, scenografa i kostiumografa, a także producenta. Z tego powodu przeznaczam na mój projekt duże nakłady finansowe z własnych środków. Do tej pory nie prosiłam nikogo o wsparcie finansowe, jednak brakuje mi jeszcze pewnej kwoty na realizację scenografii. W celu uzbierania brakującej kwoty, skorzystałam z europejskiego, międzynarodowego portalu ulule.com, który pomaga zdobywać dotacje na rozmaite projekty. Jednak, aby osiągnąć pełna skuteczność i dotrzeć do dużej grupy potencjalnych sponsorów, muszę sama zająć się promowaniem tej akcji. Własne możliwości promowania na blogu i facebooku, oraz wśród znajomych już wyczerpałam. Dlatego licząc na Pani przychylność, oraz zainteresowanie filmem i chęć pomocy przy realizacji niezależnej produkcji kostiumowej, zwracam się z prośbą o możliwość promowania tej akcji na Pani blogu. Jeżeli zdecyduje się Pani umieścić post informujący o akcji zbierania funduszy na mój film, wynagrodzę Panią, wymieniając Pani nazwisko w napisach końcowych filmu w dziale: „wsparcie medialne” (pod warunkiem że film powstanie). Prośba jest bardzo pilna, ponieważ zostało już tylko 16 dni do końca akcji, a później będzie już zbyt późno na wykonanie scenografii.
    Link do akcji zbierającej dotacje: http://www.ulule.com/embarkation-cythera/

    Więcej szczegółów na temat filmu znajdzie Pani na moim blogu w dziale „moja twórczość”:
    http://fashion-hi-story.blogspot.com/search/label/MOJA%20TW%C3%93RCZO%C5%9A%C4%86

    A także w albumie na mojej oficjalnej stronie na portalu facebook:
    https://www.facebook.com/media/set/?set=a.300753720072092.1073741829.297233617090769&type=3

    Mam nadzieję, że oceni Pani projekt jako wart Pani trudu, oraz miejsca na Pani blogu.

    Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie,
    z wyrazami szacunku,
    Anna Nurzyńska

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...